Crane - 2012-07-23 23:28:41

Jako że nabyłem kilka farbek z Army Paintera to chciałem się podzielić moimi pierwszymi spostrzeżeniami na ich temat. Na początku dodam że próbowałem na razie takich farbek Alien Purple, Angel Green, Deep Blue i wynalazku Strong Tone Ink. Farbki są w fajnych dozownikach, łatwo się je nakłada na paletę. Łatwość ta jest związana także z inną cechą tych farb, są one dosyć wodniste, mnie osobiście przypominają farbki Citadela z przed piętnastu lat (mam kilka takich farbek więc jakieś porównanie mam :) ), co za tym idzie nie kryją zbyt dobrze, czasami trzeba nałożyć nawet trzy warstwy farby żeby uzyskać jednolity kolor. Farbki też są jaśniejsze od odpowiedników z innych firm. Już wyjaśniam o co mi chodzi, Deep Blue na przykład to najciemniejsza farbka niebieska z palety Army Paintera, porównując ją do palet Citadela jest to Ultramarine Blue - tak na marginesie Army Painter też ma Ultramarine Blue i ona jest jaśniejsza. Nie wiem czy te cechy, czyli wodnistość, słabe krycie i jasność to wady czy zalety przy normalnym malowaniu, ale chyba wiem o co chodziło w tych farbach. Tutaj dochodzimy do czegoś co się nazywa Tone Ink, z wyglądu przypomina to brązowy wash i występuje w trzech odmianach Soft, Strong i Dark. Jak zdążyłem zauważyć to są washe ale takie uniwersalne, tzn. jeden do wszystkich kolorów. Więc cały myk tych farbek polega na tym że malujemy bazowymi kolorami, a potem odpowiednio w zależności od potrzeb ściemniamy kolory przy użyciu Inków, mając dobrze przygotowany podkład właściwie nie trzeba wkładać zbyt wiele pracy w model, a efekt jest całkiem przyzwoity. Moim zdaniem te farbki są stworzone dla dwóch rodzajów malarzy, słabych takich jak ja, dla których takie samo robiące się efekty cieniowania to zbawienie, oraz dla tych którzy muszą szybko malować.

Nie wiem czy coś zrozumieliście z mojego bełkotu, ale powiem wam że mnie się bardzo podobają te farbki Army Paintera, no i zebrać łatwiej bo paleta nie jest zbyt szeroka ;)

wskrak.pl centrum stomatologii piaseczno