Dzielne Elfy kontra Zielona Odsłona Bombaja  i jego drużyna cheerleaderek w składzie: Siwy+Zuzu.

U mnie rozpa jak poprzednio z siwym.


Arcy 4lvl light
Mag 2 lvl light
Noble bsb mag 1lvl shadow
25 spears FCG
2x10 archers
1x15 archers z płonącymi
24 white lions FCG gleamming pennant
23 white lions FCG banner of sorcery
3x orły
2x balisty


u Bombaja

Kowboj na wywwernie z savem 2+ i wardem na 4+
Duży szaman
3x mały szaman
2x boss na willku
2x 5 wilków
2x20 night goblinów z fanolami
3-/40? goblinów z shortbowem i poisonami
2x charioty
2x manglery
2x doom diver
2x klopa

Zaczęło  się od przegranej na wybór strony co (jak się okaże później odcisnęło swoje pietno na wyniku).
Bombaj zajął stronę z chałupką w strefie rozstawienia. Reszta terenu właściwie nie odegrała żadnej roli więc nie będę jej opisywał.

Po wystawieniach mieliśmy

u Bombaja od lewej
boss na wilku, piatka wilków, chariot, night gobliny, chariot, gobliny z całą czarodziejską ekipą, bigboss na wywernie, za nimi wszystkie maszyny, przed nimi mangler, night gobliny , wilki, boss na wilku, mangler
u mnie od lewej
orzeł, 14 łuków z płonącymi, 10 łuków, white lions,orzeł, bolec, bolec, white lions z, łuki z bsb, speary z arcymagiem, orzeł

Bombaj robi vanguard i oczywiście wygrywa zaczynanie mimo mojego +1 za wcześniejsze zakończenie wystawienia :/

I tura
u Bombaja
Po vanguardzie i ruchu mam bossa na wilku ustawionego do szarży na flankę w 14 łuków :(, drugiego bossa na wilku też blisko, jedną piatkę wilków pod nosem bolca, drugą przygotowaną do szarży na drugiego bolca.
Mangler na prawej flance podchodzi, ten we środku odbija sie od chałupy. Reszta towarzystwa oblewa animozje :)
Klopy coś tam strzelają, doom diver trafia w bolca nie czyniąc mu żadnej krzywdy.

u mnie:
Szarż brak.
orzeł na lewej flance maks do przodu po maszyny, 14 łuków swift reform (zdany) w stronę bosa na wilku, na prawej flance łuki z bsb i speary z arcy wychodzą na wzgórze.
White lions jedni stoją, drudzy nieco do przodu aby zasłonić maszynę przed szarżą wolfriderów.
Z magii istotna jest jedynie siatka na klocku z magami. Pociski z magii + późniejsze strzelanie zadaje kilka pojedynczych ran, manglerom. Spada boss na wilku na prawej flance.
Jedna piątka wilków zostaje uszczuplona do 4 sztuk. 14 Łuków na krótkim dystansie zadaje tylko jedną ranę bossowi na wilku i zaczynają się kłopoty.

II tura
u Bombaja
Szarża bosa na łuki niestety jest za blisko i nie mam S&S. Boss wpada lewą łapą wilka do lasu i nie zdaje dangerous terrain :D
Po krótkiej dyskusji pęka czaso kontinuum i bos szarżuje ponownie tym razem stając poza lasem ;)
  Wilki szarżują na maszynę !!! Zawaliłem sprawę i źle zastawiłem ją white lionami. :/
Manglery do przodu. Poza tym kosmetyka, jedne gobliny do domku i tyle.
Magia nie robi szału. Z powodu rzuconej siatki niektóre czary np. teleport nie wchodzą.
Strzelanie zabija kilku łuczników.
W kombacie równowaga świata zostaje przywrócona: łuki wygrywają z bosem na wilku i psiaczek ucieka; nie doganiam go, wolfriders zjadają mi maszynę :(

u mnie:
Szarża łuków wygania psiaka za stół, orzeł zastawia kilka łuków przed szarżą wolfriderów, drugi ustawia się do szarży na maszyny,
White lions jedni i drudzy powoli do przodu.
Magia dobijam manglera i nic więcej się nie dzieje.
Strzelanie nie robi nic manglerowi

III tura
u Bombaja
Wywerna i rydwan zastawiają maszyny przed szarżą orła!!
doom diver przechodzi przez jednych WL zadając: 3k6 czyli...trzy rany :)
Animozja zabija magię :) Podczas strzelania do piachu idzie doom diver robiąc miejsce orłowi :)


U mnie:
orzeł na maszyny, white lions maks do przodu.
Magia: z rzeczy wartych zauważenia birona na wl
Strzelanie zostawia dwa wilczki i doom divera z jedną raną
W CC nie zabijam maszyny :( i dalej stoję.

IV tura pt. Mega kmina Bombaja I
U bombaja
Szarża chariotu i night goblinów na wl. Wl przegrywają o jeden i nie zdają liderki na stubbornie :(
Podczas magii Bombaj teleportuje odział night goblinów z fanolami którzy połowią ten sam odział WL.
Orzeł gniecie katapę.


u mnie: pt. Kiszka na kiszce
Zamiast szarżować (9 na kościach) WL z brioną na kloc z magami postanawiam podejść aby uniknąć salwy z poisonem.
Zapominam przy tym o fanolach siedzących w domku. (powinienem powołać się na case z czaso kontinuum i wybrać ruch z dala od domu... ale zapomniałem :) )
  Fanole wychodzą, oddział dostaje od jednego, spada dwóch Wl.
Pozostałych dwóch fanoli zastawia drogę do oddziału. Zamiast coś kombinować żądny krwi idę na całość... po fanolach do celu. Spada 8 WL (zostaje 15)
i.. nie zdają paniki lądując za domem na boku maszyn. Dodatkowo zapominam że mam sztandar z jednorazowym przerzutem liderki FtaaaGHHHHHNNNN!@#


V Mega kmina bombaja II

U bombaja
Wywerna szarżuje orła.
  Oto dlaczego powinienem szarżować WL: Bombaj podstępnie wychodzi night goblinami z domku i wchodzi tam klocem.
Coś czaruje coś strzela.
Orzeł zostaje pożarty.

U mnie:
Mimo wszystko nadzieja się tli. Zbiorę wl i następna tura to szarża na maszyny. WL oczywiście nie zbieram i radośnie wybiegają za stół.
Przez kolejne dwie tury próbuję ustrzelić/zaczarować bossa na wywernie. W sumie wbijam 4 rany na dole i 2 na górze :(

Z grubsza przegrywam 13:7

Popełniłem sporo błędów mniejszych i trochę większych :)
Jako usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć że rozpraszał mnie support bombaja czyli dwie brzydkie cheerleaderki, którym w dodatku brakowało pomponów :P

Nauczki wyniesione:
blokować teleport oddziałów z fanolami :)
nie deptać po fanolach (chyba że się zda potem liderkę )
sprawdzać jakie oddziały mają broń strzelecką

EDITED: literówki