Wilku, Toorop - super że się zdecydowaliście! Bardzo się ciesze W takim układzie mamy już komplet - 5 osób.

Wilku, tylko problem jest taki że ta mapa, ma miejsca startowe wyłącznie na dużych planetach, małe są potencjalnymi światami do kolonizacji i nie zapewniają takiego przyrostu zasobów, ani HP jak światy macierzyste - zajmujące cztery pola. Rzeczywiście nie napisałem o tym, bo założyłem że najpierw zgłoszą się gracze, a potem dostaną do wyboru globy.

Póki co sytuacja wygląda tak:

"Niebieska planeta" - toorop
"Biała planeta" - siwy
"Czerwona planeta" (Asmodia) - samotna

Dwie górna globy (imo dwie najbogatsze lokacje startowe) - kawowy i brązowy są wciąż jeszcze wolne.

W porządku - właściwie fluffu, nie wymagam. To dobra wola każdego jak coś napisze. Ja preferuje charakterystyke cywilizacji

Jest jeszcze jakaś wolna planeta dla mnie?

Yamcha napisał:

Eh, przykro mi. Tydzień wysyłałem PW i pisałem że szukam ludzi, ale nikt się nie zgłaszał - dopiero wczoraj wieczorem udało się zebrać wszystkich.
Jest tylko 5 startowych (dużych planet), a mapa jest zaprojektowana tak, by wszyscy mieli równe szanse. Teoretycznie mógłbyś zaczynać na jakiejś małej planecie, ale już pomijając że mniejsza produkcja zasobów i mniej HP, to jeszcze byłbyś dokładnie pomiędzy wszystkimi przeciwnikami, czyli miałbyś pełne melee - ty vs wszyscy. Wilku i Samotna już wysłali mi informacje o swoich planetach, toorop i siwy, wciąż jeszcze pracują. Narazie tylko Withord nie daje znaku życia - więc powiedzmy jeśli do 30 lipca nie przyśle mi info, to dam Ci znać Windfang, że miejsce sięzwolniło.

Dobrze, to dla dobra ogółu oddaje swoją planetę dla Windfanga. Have Fun Rozpocząłem ulepszać BFsH więc Windfang lepiej wykorzysta czas na rozgrywkę. Powodzenia

Więc właściwie to ja chciałem oddać moje miejsce Windfangowi. Nie mam za bardzo chęci na kolejną grę na razie a pozatym później sam wyjeżdżam na dwa tygodnie i nie będę miał dostępu do neta.

Dragon na chwile obecną, nikt poza dwoma osobami nie zrobił sobie planety i z gry chyba bedą nici. Toorop, Windfang... no co z wami -.-

Ja bym chętnie popatrzył jak Wilk gra, zazwyczaj jak się robi systemy, jest się dobrym strategiem, a ja lubie oglądać zmagania ludzi o dobrym zamyśle strategicznym. Pozatym wymyślił sobie fajny fluff do planety i wybrał ciekawe rozwiązania startowe.

Jeśli by to kogoś interesowało, ostatni update mapy wygląda tak:

Ostatnio edytowany przez Yamcha (2012-07-31 00:50:00)

Czy mogę już wysyłać pierwszą deklarację? Mam świetną taktykę i chce sprawdzić kto pierwszy się połasi na mój światek i pola mi... hyhyhy ^^ yyyy tzn, chciałam powiedzieć jest taki bogaty i niechroniony... ojej, co się stanie jak ktoś mnie napadnie, od razu przegram

Ostatnio edytowany przez Samotna (2012-07-31 12:56:35)

No w końcu jutro obejrzymy coś wreszcie ;D

Hej, jeśli masz podane że zadaje 100 dmg, a typowa duża planeta ma 100 HP... w końcu poświęcasz na to jednego perka, więc jest w stanie powstrzymac sporą flote. Myśle że jest w stanie przepędzić od kilku większych, do kilkunastu mniejszych okrętów.

...a teraz, do rzeczy:

Dzień 0

Kiedy ostatni, gigantyczny wybuch koronalny ustał, a aktywność bladego słońca uspokoiła się, mieszkańcy układu podwójnego N 19-w, spojrzeli w niebo po raz kolejny. Gigantyczne teleskopy, sieci satelit oraz rady mistyków po raz pierwszy od dziesięcioleci, mogly wejrzeć jednak jeszcze dalej, przekazując swoim przywódzcom niepokojące wieści. Pierwszą, zgoła lepszą informacją było to, że czas uwięzienia na planetach skończył się - burze magnetyczne ustały, a przejścia podprzestrzenne przestały wirować z prędkościami uniemożliwiającymi jakiekolwiek zbliżenie się do nich. Druga wiadomość, zaskoczyła jednak, niemal wszystkich - inne peryferyjne planety układu, zwanego przez starożytnych Neberius, nie były już opustoszałe. Przez okres wieloletniej separacji, na ich powierzchni, pojawiły się budowle, wyczarowane w umysłach o obcym intelekcie. Czy ich nowi mieszkańcy skolonizowali je przybywając z odległych galaktyk, czy może od zawsze mieszkali w jaskiniach głęboko pod ich powierzchnią, nie było wiadome. Faktem natomiast nie podlegającym żadnej dyskusji, było, że byli intruzami i konkurentami w walce o zasoby i przetrwanie. Surowce naturalne na planetach macierzystych za kilkadziesiąt lat ulegną wyczerpaniu, a wirujące w przestrzeni, nienaruszone jeszcze globy, wydają się być jedyną szansą na dalszy rozwój i ekspansję.
Przywódcy każdej z planet, na wielogodzinnych naradach zadecydowali. Bliskość obcych nacji, oraz możliwość inwazji z ich strony, wymagają zdecydowanych działań. Poplyneły oficjalne rozkazy i po raz pierwszy od dawna otwarto kosmodromy, przemysł militarny ruszył pełną parą, a istniejące siły naziemne zostały zmobilizowane. Wywiad doniósł, że na innych planetach, aktywność militarna również wzrosła, co oznacza, że nieuchronnie ich plugawi, mieszkańcy, również ruszą w kosmos!

Nie był to koniec złych wieści - już w przeddzień odpalenia pierwszych silników, okazało się że wszystki istniejące statki kosmiczne, pokryły się dziwaczną rdzą, które w znacznym stopniu osłabiła ich konstrukcję. Inżynierowie orzekli, że nie jest to zjawisko naturalne. Ktoś w tym niewielkim, zapomnianym układzie słonecznym, wykonał pierwszy ruch - używając mocy okultyzmu.

Tak rozpoczeła się wojna.

Można już nadsyłać pierwsze deklaracje. Ci którzy spóźnili się z charakterystykami swoich planet, mają czas do 23:00. Jeśli nie dostane żadnych deklaracji uznaje, że za wszystkie zasoby, ich światy kupują okręty, które bedą stać na orbicie i bronić stolic.