Yamcha, zniszczyłeś mnie fotą z siłowni i komentarzami na temat Venoma:).
A co do tematu - nie chodzę na siłownię, nie chodziłem nigdy, za treningi wystarczał mi zawsze ostry zapi**dol na farmie u wujka, gdzie systematycznie spędzam wakacje. Nic nie da takiej masy, jak kasza ze skwarkami na śniadanie (bo tak wuj jada) i przyrostu masy mięśniowej jak tachanie osiemdziesięciokilowych worków z świńską paszą. Wuj ma już bliżej szóstego niż piątego krzyżyka, waży spokojnie 120 kg, a siły w łapie ma tyle, ze strzałem w ryj (dosłownie) powala największego knura i co roku zdobywa laur zwycięzcy na powiatowych dożynkach w przeciąganiu traktora. Więc jeżeli nie zależy wam na rzeźbie (pilota to przez kałdun wuj pewnie od lat osiemdziesiątych nie widział), porzućcie miejską dżunglę i wybywajcie na wieś, gdzie życie proste, a praca ciężka, ale uczciwa - i robiąca z każdego prawdziwego kafara-terminatora.
Zresztą:
Wracając do tematu- używał ktokolwiek z Was tego specyfiku?
http://sklep.kfd.pl/universal-shock-the … p-917.html
Być może macie jakieś lepsze typy przedtreningówki? Jeżeli chodzi o cenę to raczej Shock mieści się w mojej górnej granicy
No cóż, raka współczuję, ale obsługi czcionki to się naucz...
SEBA napisał:
O litoĹci.Jak czytam takie wywody to dostaje raka.
Mózgu?
O litoĹci.Jak czytam takie wywody to dostaje raka.
Yamacha, akurat wszyscy uwieĹźÄ
,Ĺźe dojebaĹeĹ siÄ tak bez koksu. 120 coĹ krucho przy takim ciele,sĹaby jesteĹ.
Marian za to powinieneĹ spoĹźÄ
dziÄ poradnik *niedzielny kulturysta* i *jak robiÄ mase na spalaczach* albo *jak cisnoĹÄ 80kg po 8latach*,hahaha.NiezĹy pakero.
Poważnie napisałem Nie zrozumiałaś mnie Samotna- stagnacja to znaczy znużenie treningiem, brak motywacji i na końcu osłabienie organizmu. Venom, nie dość że pali tłuszcz błyskawicznie, to jeszcze daje takiego kopa, że trening jest dużo intensywniejszy. Kiedyś miał działanie bardzo mocne, stosowany był raczej wśród ludzi, których organizm przyjmował już różne suple, i których działanie osłabło (bo organizm się do chemii przyzwyczaja- patrz kreatyna). A co do receptury- nie miałem pojęcia, że zmienili (skąd takie info?) Na tą chwilę nie stosuje żadnych burnów, więc wypadłem z obiegu, jedynie białko, glutamina i delikatna przedtreningówka.
Marjan napisał:
Co do Venoma- odradzam dla początkujących, to jest potworna bomba. Używa się najczęściej przy stagnacji po dłuższym czasie treningowym.
czy kolega tak poważnie pisze...? Venom, pomińmy fakt że zmienił dawno recepturę na słabszą ^^ nie jest stackiem i nadaje się tak na powrót do formy jak pięść do świni... no chyba że w sensie wyglądania jak prosie i schodzenia ze 180 kg
W budowaniu masy ważna jest odpowiedź hormonalna organizmu, związana z pobududzeniem ciała do wyysiłku.
Jak podnosisz sobie te 10 czy 12 kilo na biceps, to odpowiedź jest niemal żadna. Jak ładujesz na przysiad 140 kilo, to efekty czuć bardzo szybko.
Łatwo policzyć skuteczność treningu masowego, sprawdzając ile ciężaru jesteś w stanie przerzucić np w ciągu godziny. Nawet jeśli pojedynczy martwy ciąg zajmuje Ci 2-3 razy tyle co wspomniane uginanie ramion, to uniesiesz i tak 10 razy tyle. Im większa partia mięśni, tym większą widać różnice, acz więcej czasu potrzeba na regeneracje.
Jesli zamierzasz się wziąć za siebie to zainteresuje się rampą FBW. Rzeczywiście piramida byłą dość długo uważana za podstawe rozwoju, ale obecnie fachowcy, przychylają się raczej do rampy - czyli stała ilość powtórzeń w serii, ale nie więcej niż 3-5 powtórzeń.
Większych efektów nie zauważyłem, może poza szybszą regeneracja i krótszymi treningami.
Nie mam szczerze zielonego pojęcia. Na Budowlanych raczej nie ma sekcji.
Zgadza się, trzeba się przyzwyczajać. Ja wtedy jako "gimbus" z nadwagą bardzo źle to zniosłem xD
Ciekawe, czy jest wciąz ta sekcja w Częstochowie (było to na Hali Polonia).
Wiesz, to była rozpiska prawdziwego hardcorowca Ja rozbijałem trening na 3 dni, do tego dużo biegam. Jeżeli zależy Ci na sile i sylwetce, to nie możesz zapominać o areobach.
Co do podnoszenia ciężarów- poszedłeś z grubej rury xD To i tak, że nie zaczęli z Tobą ogólnorozwojówki, należy przyzwyczajać organizm do ciężarów.
Dzięki... Fajnie, że chociaż niedziela wolna... ;p
Pamiętam, że jako gimnazjalista (lub jak teraz się mówi - gimbus ) poszedłem z ciekawości na trening sekcji podnoszenia ciężarów. Niestety jednak był to 1 i ostatni, bo byłem totalnie nieprzygotowany na tego typu wysiłek i bardzo zraziła mnie wtedy niemożność podniesienia się z łóżka następnego dnia... ;p
Większość ćwiczeń tam to były nogi i plecy.
EDIT:
Yamcha, to ciekawe, co piszesz. Rozumiem, że w budowaniu masy ważne jest by mięśnie przeciążyć, a w siłowym niekoniecznie?
Pytam, bo kiedyś jak ćwiczyłem trochę na siłowni, to polecano mi ćwiczyć na łąwce seriami 12 - zwikęszyć obciążenie - 10 - zwiększyć - 8. Niestety jednak bez wyjaśniania dlaczego...
Zagadnienie budowania mięśni to jest temat rzeka o którym można pisać i pisać.
Najważniejszym aspektem jest to że kluczowym czynnikiem jest odżywianie nie trening. Bez miski ani nie salisz tłuszczu, ani nie zbudujesz włókien mięśniowych (bo niby z czego?).
Generalnie - kiedy jesteś w okresie budowania masy, musisz wykonywać krótkie, najwyżej 40 minutowe treningi. Niewielka ilość progresywnych powtórzeń, wyłącznie na wolnych ciężarach i grawitacji. Żadnych maszyn, izolacji, bicepsików, brzuszków etc.
Robisz wyłącznie ćwiczenia wielostawowe - martwy ciąg, przysiady ze sztangą. W drugiej kolejności wioslowanie, ławka, drążek.
Na jednym treningu wykonujesz powiedzmy 5 ćwiczeń podstawowych każde w krótkiej serii, ale z dużym ciężarem.
Kiedy redukujesz, skupiasz się również na izolacjach. Czyli te "podstawy kulturystyki gimnazjalistów" - biceps, triceps. A do tego cała reszta - łydki, przedramiona, barki. Wtedy serie można wydłużyć do 10 powtórzeń. Po takim treningu 20 minut aerobów i biegania nie zaszkodzi.
Obecnie uważa się jednak że bez suplementacji BCAA, ciężko nie uzyskać wysokiego katabolizmu i przy okazji spalić z trudem wyrobione mięśnie. Dlatego też zamiast aerobów można korzystać z interwałów - HIIT, tabata. Jednakże trening interwałowy jest bardzo cięzki i tylko ludzie, ktorzy są zdrowi i naprawde lubią się katować, mogą wykonać go prawidłowo. Przykładem HIITu, jest np bieg podzielony na 12 cykli, gdy biegniesz 100 sprintem na maxa, a potem 100 truchcikiem. Wykańczające.
Niezłe efekty przynoszą również serie przysiadów ze sztangą trwające po 20 sekund i 20 sekund przerwy. Po takiej dawce wysiłku, tłuszcz zostaje spalony w wydatnej ilości, a mięśnie praktycznie nieruszone.
Siła, to jeszcze inna para kaloszy. Oczywiście i tu ważne jest odżywianie, ale przedewszystkim, kluczowy jest stopniowy progress ciężarów i nie przemęczanie mięsni. Najlepiej ćwiczyć splitem - czyli rozbić trening na każdą partie osobno. Ćwiczysz piramidą, korzystając z krótkich serii np 8-6-4-3-2. Ostatnie powtórzenie to właściwie Twój rekord. Na kolejnych treningach starasz się go pobić. Przy budowaniu siły, przydaje się suplementacja kreatyną w 30 dniowych cyklach i wysokowęglowodanowe posiłki.
Trening siłowy, żeby miał jakikolwiek skutek musi być poprzedzony treningiem masowym, no chyba że chcesz pocić się wyciskając 30 kilo.
Piotruposz napisał:
I do tego - interesuje mnie, czy rozróżnia się jakoś trening na zwiększenie siły, a ten na zwiększenie masy mięśniowej? Bo jak np. powinna ćwiczyć osoba, która chce zwiększyć znacznie siłę, a której jednocześnie nie zależy na dużym przyroście mięśni?
W treningu na siłę liczy się dynamika i nie ilość powtórzeń, a ciężar jaki zarzucasz. Maksymalizujesz obciążenia. Jak chcesz mieć siłę i dynamikę polecam trening jaki zazwyczaj robią rugbiści:
http://www.kulturystyka.pl/artykul94/
Do poprawy, ale całkiem niezły.
Co do Venoma- odradzam dla początkujących, to jest potworna bomba. Używa się najczęściej przy stagnacji po dłuższym czasie treningowym.
O... właśnie...
Yamcha, jak to wygląda z rodzajami treningu. bo słyszałem kilka razy, że np. większa ilość powtórzeń mniejszym obciążeniem to dobre ćwiczenie na rzeźbę, a mniej większym na masę. To rzeczywiście ma jakieś odbicie w rzeczywistości, czy to jakiś mit?
I do tego - interesuje mnie, czy rozróżnia się jakoś trening na zwiększenie siły, a ten na zwiększenie masy mięśniowej? Bo jak np. powinna ćwiczyć osoba, która chce zwiększyć znacznie siłę, a której jednocześnie nie zależy na dużym przyroście mięśni?