Myślałem żeby napisać tego posta w temacie turnieju "11,5 cala", ale stwierdziłem że nie będę robił chłopakom "obciachu". Korzystając właśnie z takiej okazji jak turniej, udało mi się zagrać trzy bitewki w tym jedną z gościem z Krakowa. Byłem trochę zmęczony więc dokładnie nie pamiętam jak przebiegały rozgrywki, pamiętam za to wyniki, przegrana ze Skornem i dwie wygrane z Legionem. Przy grze ze Skornem pamiętam wyjątkowo upierdliwy oddział Nichilatorów, na pierwszy rzut oka, lajtowi goście do zbicia OFC, ale okazało że mają Tough i właściwie w najbardziej kluczowych momentach nie chcieli po prostu ginąć, mimo skierowania na nich prawie wszystkich moich sił na koniec gry i tak zostało 2 gości z tego oddziału, co oni zniszczyli to nawet nie ma co rozpamiętywać. Fajnie było zagrać z jakąś odmienną armią. Później zagraliśmy z Zuzem jeszcze dwie bitewki, ponieważ znam jego armię już prawie na wylot (chociaż dziś mnie zaskoczył tymi "kolcami" na Carnim) to miałem lekko uproszczone zadanie. W pierwszej bitwie jakoś mi się tak złożyło że zabiłem większość bestii Legionowych nie tracąc żadnej swojej i tak jakoś zakończyliśmy to szybko. Druga gra była dużo ciekawsza, mocno manewrowaliśmy modelami, casterzy obrywali z ataków zasięgowych, a gra skończyła się po tym jak Feral rzucił Shreddera w Lilith i ją przewrócił, wtedy kopanie leżącego lub raczej leżącej nie było zbyt trudne. Swoją drogą w tej grze wykorzystałem po raz pierwszy animus Ferala, co prawda niewiele zmienił, ale w sumie to się przydał, bo zrobiłem błąd zabijając Laris tego Shreddera i Lilith ściągnęła tylko 1 furię, jak by miała 2 punkty to gra mogła by się jeszcze nie zakończyć.

Ja natomiast po ostatnich potyczkach mogę stwierdzić, że raz Ravagore jest spoko, Forsaken jest spoko, ale muszę się jeszcze nim bardziej wycwanić. W każdym bądź razie muszę go dokupić. Do tego muszę jeszcze sprawdzić jakiegoś innego Castera coby móc czasem zaskoczyć. Po za tym 5 furii Lilith to bardzo mało. A i czarów za dużo też nie ma, choć są użyteczne.

Czy w Częstochowie są jakieś osoby, które grają w ten system?

Mam po wczorajszym spotkaniu kilka przemyśleń, które chciałbym tutaj opisać.

Po pierwsze RTFM !!! nie każe nikomu wkuwać całej książki na pamięć, ale wypadałoby chociaż przeczytać Quick Start Rules, tego naprawdę nie jest dużo, a wyjaśnia wiele spraw, właściwie to prawie wszystkie sytuacje z wczoraj są objaśnione w QSR, jedyne czego tam nie ma to zasady dotyczące oddziałów, ale akurat o oddziałach wystarczyło powiedzieć kilka zdań.

Po drugie, trzeba dokładnie przeczytać co jest na kartach jednostek które wprowadzamy do gry i nie chciałbym już bluźnić ale to gdzie znajdują się podstawowe statystyki takie jak SPD, MAT, RAT, DEF i ARM to moglibyście ogarnąć.

I po trzecie, po kiego grzyba przywoziłem figurki jak nikt ze mną nie zagrał

Troszkę się wczoraj zawiodłem na nowych graczach, rozumiem że to pierwsza gra i w ogóle, ale pytania w stylu: "Jak mierzyć odległość ruchu" to ja się mogę spodziewać od ludzi którzy po raz pierwszy raz próbują zagrać w grę bitewną, a nie od kogoś kto się napalił na granie w WM&H i w dodatku to nie jest jego pierwsza gra tego typu. Mam nadzieję że dalej pójdzie łatwiej, ale w takim razie nie wiem co zrobić z turniejem. Widzę dwie opcje: obniżenie limitu do 15 punktów lub zrobienia z tego bardzo, ale to bardzo luźnego grania na 25 punktów. Właściwie to ta druga opcja nawet bardziej do mnie przemawia, będzie to taka nauka gry, każdy będzie sobie mógł zagrać dwie, a może nawet trzy partyjki z różnymi armiami.

Po prostu liczyłem na to że będziemy ćwiczyć raczej taktykę, czy jakieś bardziej skomplikowane zagrywki, a nie że będziecie się uczyć podstaw. Od razu wyjaśnię że mnie od dłuższego czasu wcale nie zależało na graniu w WM&H i powoli nawet przymierzałem się do sprzedania swojej armii, ale jak się pojawili nowi gracze to pomyślałem, że może się jeszcze wstrzymam. Stąd też bierze się moja niechęć do uczenia nowych, do tego mam inną grę, która próbuję promować i która tak na marginesie według mojej opinii przebija WM&H w bardzo wielu aspektach. Jednak jak to się mówi "nie ma kaszy to trzeba żreć ryż", więc poświęcę jeszcze trochę czasu na naukę podstaw, a potem to już tylko będę się starał spuszczać wam łomot

Co do grania turniejowego, to ja wiele razy powtarzałem to jest gra turniejowa, do pykania for fun to ja mam inną grę, tutaj granie for fun ogranicza się do nieliczenia czasu i czasami pozwalania przeciwnikowi na poprawkę błędów, tak właśnie wyglądała wasz rozgrywka i ja tak lubię właśnie grać w WM&H, tutaj chodzi o wdeptanie wroga w ziemię, rozerwanie go na strzępy i nabicie na pal jako przykład dla potomnych Stąd też moje ciągłe gadanie o graniu "turniejowym".

Jeśli chodzi o błędy w grze, no cóż każdy je popełnia, chodzi tylko żeby się jak najczęściej na nich uczyć. Agonizer jest dobry tylko nie poszedłeś nim tam gdzie trzeba, mogłeś przecież blokować Bonejacki Miksana. Możesz pomyśleć  nad jakimś zamiennikiem, może jakiś inny solos. Nie będę tutaj dawał jakiś konkretnych rad co kupić ale zwróć uwagę, że Morghul może przyjąć tylko 5 furii, wspierany przez Paingiverów może te trzy cztery bestie ciągnąć, ale być może efektywniejsze będzie wstawienie jakiegoś oddziału zamiast jednego Cyklopa. Z kupowaniem kolejnej bestii bym się na twoim miejscu na razie wstrzymał, zagraj kilka gier będziesz wiedział czego ci brakuje.

Nie wiem czy Bloodrunners będą współgrali z Morghulem, bo on generalnie jakoś specjalnie piechoty nie wspiera, ale oddział dosyć ciekawy, duży MAT w połączeniu z Anatomical Precison robią z nich niezłych assasynów, jedyny ich minus to mały armor, jakiś "zabłąkany" atak AOE może ich ostro poharatać zanim gdziekolwiek dojdą. Od razu warto pomyśleć nad tym ich solosem.

Grubasa stanowczo odradzam, przynajmniej na początku, moim zdaniem jest zbyt delikatny, trzeba naprawdę się napracować nad jego ochroną, nawet biorąc pod uwagę to że ma 16" strefę kontroli.

Co do walki z "incorporeal" to wybór niewielki, ale tak przemyślałem że bardzo przydatny może się okazać Extoller Soulward który może dać innym modelom Eyeless Sight i przerobić ich broń na magiczną.

Chyba nie zwróciłeś uwagi Maro że poprawiłem posta teraz moim zdaniem świetna odpowiedź nie tylko na Incorporeal to Extoller Soulward.

A Veteran Leader działa tak że Bloodrunnersi dostają +2 do attack rolla kiedy Master Tormentor jest w ich polu widzenia, a nie kiedy on ich widzi - to jednak nie jest oficer NKWD, chociaż w tej frakcji wcale bym się nie zdziwił i tak Tresher bije dokładnie wszystkich także swoje modele.

Tak się zastanawiam czy ktoś jeszcze ma ochotę grać w WM&H czy raczej wszyscy sobie odpuścili temat ? Miałem nadzieję że jak tyle osób będzie miało figurki to coś się będzie w tym temacie działo, ale odnoszę wrażenie że to tylko ułuda. Nie wiem czy wypali ten turniej 11 listopada, ale można spróbować się umówić na pogranie, bo o turnieju to nawet nie marzę.