Żal oglądać Starej Baśni. Chyba, że ktoś chce pooglądać piersi znanych polskich aktorek i pośmiać się z polskich efektów specjalnych, tudzież jest fanem Słowian. Niepotrzebne skreślić.

Poza tym dobija mnie fakt, że w trakcie potyczki z "Wikingami" jest użyty ŻYWCEM WYCIĘTY FRAGMENT ŚCIEŻKI DŹWIĘKOWEJ Z BITWY POD STIRLING Z BRAVEHEARTA!!!
(Obejrzałem tą bitwę tysiące razy i wiem jak to tam brzmiało )

Ale nie o muzykę właśnie chodzi Żużu, śmieszne jest to, że tam jest wycięty kawałek bitwy - okrzyki, szczękanie broni itd. i podłożony ni z pupy ni z wiatraka pod bitwę w SB (no tak, skrót mi wszystko wyjaśnia). Muzyka jest inna. Chodzi o same okrzyki itd - tam wyraźnie słychać gdzie i kiedy tnie Wallace
Efekty? Końcówka, jak Popiel dostaje piorunem To taki prosty przykład.
A wiedźmin, ach szkoda mi gębę otwierać na lipność tego filmu. Silenie się na oryginalność w łączeniu ekwipunku samuraja z jakimś normanem, czy hiszpańskim konkwistadorem (nie pamiętam już) i obsada wołająca o pomstę (tzn. aktorzy dobrzy, ale moim zdaniem niedopasowani do kreacji jakie mieli zagrać).

http://www.youtube.com/watch?v=3Omk32Jq4LY - Braveheart od 6:50 do końca
http://www.youtube.com/watch?v=pNYXMxp2tUg - Bravehaert cz. 2 bitwy tam też moze coś usłyszysz
http://www.youtube.com/watch?v=9xl_8p5H9VU - Stara Baśń od 1:22 do 2:22 powiedzmy

Zapraszam do przekonania się Bo ludzie w komentarzach sami widzicie co mi odpisują:D
A dźwięki nie wiem, nie chce mi się sprawdzać, ale są może najwyżej delikatnie przemieszane. Za to wyraźnie słyszę w Starej Baśni okrzyki rudego, oraz moment gdy irlandczyk wkłada angielczykowi w oko nożyk

Filmy, które aż żal oglądać? Hmm... pomyślmy. Wystarczy włączyć telewizor i w 95% będzie to film "żalowy". Takie moje zdanie.

Nie wykluczam. Po prostu wolę dobrą książkę, acz nie pogardzę dobrym filmem.

Wiedźmin to porażka na całej linii. Rozpikselowany smok, plastikowe kupy, które robią za potwory, a strzyga to jakaś chodząca groteska. Zły montaż, niektóre kwestie poucinane są w połowie, fatalny scenariusz z kiepskimi dialogami, a całość wygląda jakby była sklejona z kilku różnych opowieści o Wiedźminie.

Oczywiście jak to w polskich filmach - cycki nam wszystko wynagradzają :]
Owszem ja doceniam, że namówić sporo porządnych aktorek na seks-uniesienia przed kamerą musiało kosztować, ale kuźwa, lepiej było wydać na te FX.  Ten film mnie tak zniechęcił do Wiedźmina, zresztą jak i gra, że nigdy nie sięgnę po książkę, nawet w najgorszym koszmarze.