Twisterku na chwilę obecną mój domowy malarz z nimi walczy, jeżeli by się coś stało że nie byli by gotowi to będę się kontaktował. Ale dziękuję za pamięć.
Offline
O której i gdzie się zbieramy?
Offline
Radzę zabrać szczęki i rękawice
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? … &start=140
Offline
Szef Portalu
Oz w morde......... Nie mi oceniać który miał racje nie widziałem zdarzenia. Obu bym wywalił z turnieju... Takie coś nie ma prawa bytu... Battle czy 40ka to hobby które ma nam sprawiać radość. zabawa... nie można w żadnym wypadku brać tego aż tak na poważnie...
Czytam dalej ten temat, jedyne co meni cieszy to to ze Laik przeprosił. Akcja roku jednak pozostanie zapisana w księgach... Wnioski? Panowie wnioski? Jak mi który siarę na turnieju zrobi to poszczuje szczurem!!
Offline
Organizatorów imprez batlowych uprzejmie prosi się o zaopatrzenie w Taser po lekkiej dawce prądu już nikomu się nie będzie chciało fikać no tylko trzeba będzie to coś sprzątnąć z miejsca widoku
Offline
Szef Portalu
Org zareagował dobrze z tego co czytam, jego decyzje sa dla mnie niepodważalne jakie by nie były. To org załatwił wszystko i rządzi. Więc kurcze jego rządy jego racja.
Offline
Mamy rezerwację...
http://www.booking.com/hotel/pl/felix-k … 82edbba3X3
Ten pokój Czteroosobowy typu Economy.
Po sprawdzeniu drogi tego bliższego hotelu stwierdziłem że nie ma co się tam pchać. Z tego mamy drogę przejezdną, tam byliśmy blisko starego miasta z przepychaniem się pod małymi, ciasnymi mostkami z dużą ilością sygnalizacji i pierwszeństwem z naprzeciwka co groziło zakorkowaniem się z brakiem alternatywy. Tu wyjeżdżamy szybko na 2 pasmówkę z której jedziemy na 3 pasmówkę i śmigamy na rozgrywki. W obu wypadkach niestety trzeba liczyć się z wyjazdem najpóźniej o 7.15...
Hotele które podał Bombaj (ze strony turniejowej) niestety nie odbierają. Nawet pod te ich numery 0700 O.o ...
Offline
Dostaniesz wszystkie z turnieju . Podeślę Ci jak tylko dostanę pakiet od Jacka.
Reszta wkrótce
Ostatnio edytowany przez Jaaf (2014-02-04 08:26:41)
Offline
Szef Portalu
Ogólnie turniej mega zabawny i miły, ale wynik zawalony po całości.... niestety nie posżło, co oznacza wiecej treningu, starań i walki!
DObra mam chwile czasu pora cos napisać:
A wiec
Dojazd super zabawny miły i pierwsza bitwa.... Dostalismy jakieś TMNT... wtf? co to jest? Kiedy do stołu podeszli chłopaki z Zabrza (Ździchu - dwarf, Szczurek - lizak, Szymon - imperial) miny mielismy boskie, w stylu co wy tu szuje robicie... oni mieli podobne. Po ddobrym sparownaiu grąły dwarfy na dwarfy... mirror... remis, demony na imperium... bombaj miał handi capa imperium bez lighta... imperium na lizaki... sas miał luz kawaleryjska rozpiska z kurami... Po 10 minutach wszyscy uscisneli sobie rączki i zdecydowali 30:30. Miły poranek pięknej soboty. Bomabj jako jedyny zagrał dla fanu i okazało się ze minimalnie by przegrał, ja miałem remis (przez jedna minute i trzydzieści sekund rozstrzyglismy ze Ździchem bitwe używajac kostek do strzelania z machin hihihi) Sas najpewniej by niewiele wygrał, wiec wysżło by na remis...
Drugi mecz i tutaj .... Fluffy team... i maksik!!
Sas 18:2, bombaj jakieś 17:3 i ja cudem i szczęściem frajera 15:5 z fluffym i jego orkami. Czemu mowie szczęściem frajera? W pierwsze dwie tury moi hammererski i longbeardzi zostali zdziesiątkowani przez wiecznei skacząca stope walnietego gorka... 7 stompów wyladowało na moich biednych oddziałach, hmmców zostało 10 i bsb, longbeardów 11 a rangerow longbeardow 21... tragos... wiec jako ze sżło na 20:0 dla fluffiego to zorbiłem karygodna rzecz... ale Moradin i Grungni uśmiechneli się do mnie i pozwolili uderzyć wielka runą w kowadło i popchnąć aż 3!! oddziały. Wiec hammce i oba oddziały longó po reformie w fazie ruchu na steadfasty zaszarzowali w savegy ze wszystkimi bohaterami prawie. W miedzy czasie duzy goblin mag na arachnoraku wyszli zza skały co moi strzelcy wyborowi trafiajacy kula armatnią w skrzydełka muchy wykorzystali skrupulatnie Kowadło w miedzy czasie było zagrozone gdyz wbiły sie w nie te małe zębate potworki orkowe... z 5 siły i hatem na dwarfy i w miedzy czasi ewbiły 4 rany.... uffff ale 6tki na wardy latały po stoleeeee!! Ogólnie miałem farta ale Fluffy na początku też. Z czym chłopaki grali? Dont know... easy win fart win X)
Aaaa znalazłem!! Demony pożywiły się Ogrami, a Sas rozjechał krasnoludy, mimo chodem ciekawa rozpiska na 13 slayerach z deamon slayerem
3. No i gwóźdź turnieju... Gamblerski Butana... nikt nie chce grać z butanem...
Parowanie jak zawsze wyszło cacy, krasie na wampiry byleby ugrać pare punktów, imperium z wochem, demony z demonami, wiec tak jak podług mnei powinno byc.
Niestety przyjelismy na twarz dwie maski i jeden ciężki obsys.... minimum z gry...
Po pierwszym dniu kończymy z wynikiem 90 punktów... mało... co najmniej za mało o 10... ale no cóż...
Drugi dzien wiemy z kim gramy miłą gra winna byc i w miare łatwa... przegralismy 28:32... ja grałem z HE ogólnei poszło bosko 11:9 dla mnie. HE bał sie wyjść troche dopiero w trzeciej turze sie kapnął że moje strzały są magiczne i ruszył WL z czarodziejem do przodu. W miedzy czasi ezbaiłęm mu 4 bolce lekkie jazdy i to wszystko on mi zabił mójh boski oddział tarczowników i społowił rangerów... niestety... Chłopakom na stołach obok poszło gorzej... rzuty ich nie kochały.
Ostatni mecz był na odwal się... mielismy zdecydownaie z amało punktów zeby cokolwiek osiągnać wiec nawet zwaliłem parowanie... Cos z tego wyciageliśmy, jakieś 32 punkty? Albo i nawet nie... no nei pamietam ogólnie byłem zły za ten mecz bbo tez powinien byc łątwy ale prze zmoje praowanie był mega trudny....
Niestety cały turniej pokazał nam że mamy... duzo do nadrobienia w porównaniu z poprzendim roku... a przynajmniej ja... w sumie Sas i Bombaj też!!
Ale wyjazd był fajny
Offline