Powergamer
Dzięki... Fajnie, że chociaż niedziela wolna... ;p
Pamiętam, że jako gimnazjalista (lub jak teraz się mówi - gimbus ) poszedłem z ciekawości na trening sekcji podnoszenia ciężarów. Niestety jednak był to 1 i ostatni, bo byłem totalnie nieprzygotowany na tego typu wysiłek i bardzo zraziła mnie wtedy niemożność podniesienia się z łóżka następnego dnia... ;p
Większość ćwiczeń tam to były nogi i plecy.
EDIT:
Yamcha, to ciekawe, co piszesz. Rozumiem, że w budowaniu masy ważne jest by mięśnie przeciążyć, a w siłowym niekoniecznie?
Pytam, bo kiedyś jak ćwiczyłem trochę na siłowni, to polecano mi ćwiczyć na łąwce seriami 12 - zwikęszyć obciążenie - 10 - zwiększyć - 8. Niestety jednak bez wyjaśniania dlaczego...
Ostatnio edytowany przez Piotruposz (2012-09-13 14:31:30)
Offline
Wiesz, to była rozpiska prawdziwego hardcorowca Ja rozbijałem trening na 3 dni, do tego dużo biegam. Jeżeli zależy Ci na sile i sylwetce, to nie możesz zapominać o areobach.
Co do podnoszenia ciężarów- poszedłeś z grubej rury xD To i tak, że nie zaczęli z Tobą ogólnorozwojówki, należy przyzwyczajać organizm do ciężarów.
Offline
Powergamer
Zgadza się, trzeba się przyzwyczajać. Ja wtedy jako "gimbus" z nadwagą bardzo źle to zniosłem xD
Ciekawe, czy jest wciąz ta sekcja w Częstochowie (było to na Hali Polonia).
Offline
Nie mam szczerze zielonego pojęcia. Na Budowlanych raczej nie ma sekcji.
Offline
W budowaniu masy ważna jest odpowiedź hormonalna organizmu, związana z pobududzeniem ciała do wyysiłku.
Jak podnosisz sobie te 10 czy 12 kilo na biceps, to odpowiedź jest niemal żadna. Jak ładujesz na przysiad 140 kilo, to efekty czuć bardzo szybko.
Łatwo policzyć skuteczność treningu masowego, sprawdzając ile ciężaru jesteś w stanie przerzucić np w ciągu godziny. Nawet jeśli pojedynczy martwy ciąg zajmuje Ci 2-3 razy tyle co wspomniane uginanie ramion, to uniesiesz i tak 10 razy tyle. Im większa partia mięśni, tym większą widać różnice, acz więcej czasu potrzeba na regeneracje.
Jesli zamierzasz się wziąć za siebie to zainteresuje się rampą FBW. Rzeczywiście piramida byłą dość długo uważana za podstawe rozwoju, ale obecnie fachowcy, przychylają się raczej do rampy - czyli stała ilość powtórzeń w serii, ale nie więcej niż 3-5 powtórzeń.
Większych efektów nie zauważyłem, może poza szybszą regeneracja i krótszymi treningami.
Offline
Marjan napisał:
Co do Venoma- odradzam dla początkujących, to jest potworna bomba. Używa się najczęściej przy stagnacji po dłuższym czasie treningowym.
czy kolega tak poważnie pisze...? Venom, pomińmy fakt że zmienił dawno recepturę na słabszą ^^ nie jest stackiem i nadaje się tak na powrót do formy jak pięść do świni... no chyba że w sensie wyglądania jak prosie i schodzenia ze 180 kg
Offline
Poważnie napisałem Nie zrozumiałaś mnie Samotna- stagnacja to znaczy znużenie treningiem, brak motywacji i na końcu osłabienie organizmu. Venom, nie dość że pali tłuszcz błyskawicznie, to jeszcze daje takiego kopa, że trening jest dużo intensywniejszy. Kiedyś miał działanie bardzo mocne, stosowany był raczej wśród ludzi, których organizm przyjmował już różne suple, i których działanie osłabło (bo organizm się do chemii przyzwyczaja- patrz kreatyna). A co do receptury- nie miałem pojęcia, że zmienili (skąd takie info?) Na tą chwilę nie stosuje żadnych burnów, więc wypadłem z obiegu, jedynie białko, glutamina i delikatna przedtreningówka.
Ostatnio edytowany przez Marjan (2012-09-13 18:48:00)
Offline
Gość
O litoĹci.Jak czytam takie wywody to dostaje raka.
Yamacha, akurat wszyscy uwieĹźÄ
,Ĺźe dojebaĹeĹ siÄ tak bez koksu. 120 coĹ krucho przy takim ciele,sĹaby jesteĹ.
Marian za to powinieneĹ spoĹźÄ
dziÄ poradnik *niedzielny kulturysta* i *jak robiÄ mase na spalaczach* albo *jak cisnoĹÄ 80kg po 8latach*,hahaha.NiezĹy pakero.
SEBA napisał:
O litoĹci.Jak czytam takie wywody to dostaje raka.
Mózgu?
Offline
No cóż, raka współczuję, ale obsługi czcionki to się naucz...
Offline
Zresztą:
Wracając do tematu- używał ktokolwiek z Was tego specyfiku?
http://sklep.kfd.pl/universal-shock-the … p-917.html
Być może macie jakieś lepsze typy przedtreningówki? Jeżeli chodzi o cenę to raczej Shock mieści się w mojej górnej granicy
Ostatnio edytowany przez Marjan (2012-09-14 12:55:17)
Offline
Hehe, zaczynam
Yamcha, zniszczyłeś mnie fotą z siłowni i komentarzami na temat Venoma:).
A co do tematu - nie chodzę na siłownię, nie chodziłem nigdy, za treningi wystarczał mi zawsze ostry zapi**dol na farmie u wujka, gdzie systematycznie spędzam wakacje. Nic nie da takiej masy, jak kasza ze skwarkami na śniadanie (bo tak wuj jada) i przyrostu masy mięśniowej jak tachanie osiemdziesięciokilowych worków z świńską paszą. Wuj ma już bliżej szóstego niż piątego krzyżyka, waży spokojnie 120 kg, a siły w łapie ma tyle, ze strzałem w ryj (dosłownie) powala największego knura i co roku zdobywa laur zwycięzcy na powiatowych dożynkach w przeciąganiu traktora. Więc jeżeli nie zależy wam na rzeźbie (pilota to przez kałdun wuj pewnie od lat osiemdziesiątych nie widział), porzućcie miejską dżunglę i wybywajcie na wieś, gdzie życie proste, a praca ciężka, ale uczciwa - i robiąca z każdego prawdziwego kafara-terminatora.
Offline