Ogłoszenie

Witamy na Forum "Rycerze y Kupcy"!

Linki:

- Regulamin Forum
- Dzielnica Mieszkalna (Przedstaw się tam koniecznie!)
---> -AKTUALNE SPOTKANIE KLUBU <---
- Administracja Forum
- Giełda Forumowa

#1 2010-09-29 23:54:48

 Sasomir

Był statystą w Avatarze

Skąd: SaltLake City
Zarejestrowany: 2009-12-11
Posty: 550
Punktów :   
Armia w WFB: DoCh, Imperium, Skaveni
Armia w W40: Szarzy Rycerze, CSM
Armia Warmachine & Hordes: Khador, Convergence of Cyriss

Cornelia VII

Przedstawiam krótki raport bitewny, napisany baaardzo szybko na podstawie mojej dzisiejszej potyczki z Żużosławem, napisany okiem mojej ukochanej strony w świecie 40k ;-).

Świat: Cornelia VII
Typ misji: Anihilacja
Misja: Zlikwidować wszelkie ślady xenos, zapobiec infestacji.
Do zadania przydzielono Adeptus Astartes- V kompanię Krwawych Aniołów Imperatora dowodzoną przez kapitana brata Gotfryda, bibliotekarza zakonu. Przydzielony transport – barka Puryfikator.
Inkwizytor nadzorujący: Ludvik Donneghan

Raport dla jednostki Magistratum Magnificiarum Ordo Xenos, przygotowano w Officium Ordo Malleus.

Świt wolno wstawał nad światem. Oddział taktyczny Krwawych Aniołów ustawiał się powoli na swych pozycjach. Pozostałości starych umocnień twierdzy Cornelianna przydzielono im jako stały punkt umocniony. Sierżant Agathias rozstawił ludzi wzdłuż oszalowanego nasypu ziemi. Ciężkie lufy karabinów opadły z cichym tupaniem na porośnięte wiosenną trawą okopy. Kolejni Astartes meldowali gotowość, w końcu cały oddział zapadł cicho w linii umocnień. Zgodnie z otrzymanymi założeniami już wkrótce na horyzoncie pojawiła się kurzawa, a wściekły ryk katowanego silnika rozdarł ciszę, którą Astarte zaprawdę rzadko mieli okazję się delektować. Agathias przyłożył palec do ucha uruchamiając radio:
- Xenos na drodze, powtarzam xenos w dro…- jego słowa przerwał ogłuszający trzask długiej serii potężnych karabinów. Z lasu odległego może o sto metrów wychynął powoli czerwony od zakonnej barwy czołg. Lekki Predator sunął dostojnie, wiercąc rozgrzanymi do czerwoności lufami dziury w chmurze pyłu w jakiej znajdowali się wrogowie. Nie minęła zbyt długa chwila nim pierwsza eksplozja wstrząsnęła polem. W tym samym momencie dał się słyszeć przerażający okrzyk, niosący się po polu jak zaraza…

WAAAAAAAAAAAAAAAAAAGHHH!

Zza lekkiej pochyłości wzgórza z rykiem wypadły dwa pojazdy. Właściwie ciężkie do zdefiniowania, cudem poruszające się platformy z kolami, minęły flankami umocnienia Agathiasa-
-Nadchodzą! Gotuj broooń!- wykrzyknął dowódca, zupełnie zresztą niepotrzebnie, jego ludzie byli weteranami nieprzeliczonych bitew. Gdy tylko zza nasypu dało się dojrzeć pierwsze zielone sylwetki masywnych wojowników, karabiny boltowe, narzędzie gniewu Imperatora, zaśpiewały hymn ku chwale złotego tronu. Xenos padali szatkowani potężnymi pociskami, z których każdy mógł rozerwać człowieka na strzępy. Agathias uśmiechnął się do siebie gdy nagle… Wielki ork wychynął spośród motłochu i uniósł rękę zbrojną w straszliwy mechaniczny szpon. Broń wbiła się z rozmachem w boczny pancerz czołgu i na oczach Agathiasa dowódca xenos rozerwał jedną z gąsienic na strzępy. Unieruchomiona załoga pojazdu nie dała jednak za wygraną – poruszone wolą ducha maszyny działka plunęły gorącym ołowiem, zmieniając grupę zielonego plugastwa w garść strzępów rozerwanego mięsa. Po dłuższej chwili Orkowi udało się urwać jeden z karabinów, który mordował jego towarzyszy. W tym samym czasie zza lasu, gdzie wjechał jeden z orkowych pojazdów, dał się słyszeć wrzask xenos, wpierw wściekły, potem zaś pełen przerażenia. Po chwili zza osłony lasu wychynęło, huczącym krokiem, trzech braci terminatorów. Widok tych potężnych rycerzy ludzkości podniósł w Agathiasie ducha… W tym samym niemalże momencie na pozostałe po masakrze xenos przed umocnieniem spadli oni… Jak furia zakonu z nieba zleciała chwała i duma Krwawych Astartes. Gwardia Krwi, założona na cześć zamordowanego Sanguinisa, Prymarchy zakonu, zbrojna w wolę Człowieka-boga, pancerna w wiarę, rzuciła się by w kilka dosłownie sekund wyrżnąć zielonych wojowników. Agathias porażony chwałą swego zakonu spojrzał w drugą stronę, gdzie stanął dowódca całej grupy operacyjnej, bibliotekarz Gotfryd, który prowadził osobiście najbardziej oddanych szałowi zabijania braci. Kompania śmierci dumnie ścierała się z wielką masą orków, jednak zgodnie ze swym przeznaczeniem padali zgnieceni przewagą liczebną wroga. Agathias dopiero teraz zauważył jak rozpaczliwie przedstawia się sytuacja jego skrzydła.
- Ogień zaporowy na prawe skrzydło! – zdążył krzyknąć zanim czerwona poświata spowiła jego wizjery. Stojący obok brat Thadeus nagle dosłownie eksplodował, jakby coś rozerwało go od środka… Demon – zdążył pomyśleć, zanim ostatni, przy okazji największy z atakujących ich od frontu orków nie wychynął zza okopu. Musiał się przeczołgać między trupami swych braci…
-Imperatorze…- Głowa brata Agathiasa, wraz z dużą częścią torsu, została oddzielona od ciała jednym ruchem potężnego szponu. Silna eksplozja wstrząsnęła raz jeszcze okopem, gdy rozerwano pancerz dreadnoughta Kompanii Śmierci, ostatniego z oddziału prawej flanki. Nadlatujące z obu skrzydeł machiny xenos niosły śmierć pozostałościom zasadniczej linii obrony. Jednak Gwardia oraz terminatorzy już dopadli osamotnionego, własnymi rozkazami zresztą, wodza xenos… Zwycięstwo niosło jednak gorzki smak straty. Straty dziewiętnastu braci… Dla zakonu będą to rany trudne do zasklepienia…

Koniec raportu.

Wnioski:
Świadków ludzkich puryfikowano, xenos wyparto ostatecznie ze świata Cornelia VII. Świadków użycia przez xenos broni korzystającej z osnowy puryfikowano lub /Astartes/ poddano reedukacji. Nad zabezpieczeniem zdobytej broni czuwała CXXI Kompania Szarych Rycerzy. Wszystkie powyższe dane przeznacza się do utajnienia, archiwa Zakonu Krwawych Aniołów uzupełniono o suplement utraty dwudziestu trzech braci, oraz barki Puryfikator w bitwie przeciwko xenos.

Sigilum Ordo Malleus               
JM Inkwizytor Torquemada

Sigilum Ordo Hereticus
JM Inkwizytor Karamazov

Ostatnio edytowany przez Sasomir (2010-09-30 00:01:37)


"Czy ktoś widział mój regiment?" - dowódca lekkiej brygady kawalerii po samobójczej szarży w której padli niemal wszyscy jego podkomendni, bitwa pod Bałakławą, wojna Krymska.
"Smutny będzie to dzień, gdy dowódca brytyjskiej armii będzie dokładnie wiedział co ma robić." - dowódca wojsk ekspedycyjnych UK, wcześniej tego samego dnia.

Offline

#2 2010-09-30 01:04:28

 Zuzoslav

Piąty Bóg Chaosu

Skąd: Salt Lake City
Zarejestrowany: 2009-12-04
Posty: 1457
Punktów :   
Armia w WFB: Warriors of Chaos
Armia w W40: Space Orks
Armia Warmachine & Hordes: Legion of Everblight

Re: Cornelia VII

Nie byłbym sobą gdybym tochę tego nie sprostował

-Bitka była klawa szefuńciu. –Pilot koptera zaczął swoje sprawozdanie. –Te śmirdzunce ludziki jusz na nas czekać gdy żeśmy podjeżdżać. Duża mekaniak kazać nam okronżyć ludzików no to moja i Michałek polecieliśmy z lewa... A może z prawa? Moja nie wiedzieć. A ta śmirdzunca Domino z ta druga mańka. Na dzień dubry to oni zaczonć montować z te swoje cinszkie giwery i rozwalić jedna cienszarufka, ale chaopaki siem tym nie przejmować. Oni zwyczajnie wysiąść z wozik, ludziki siem zdziwili że nasza taka sprytna. I wtedy nasza zakrzyknąć WAAAAAGHH!!!! I ruszyć do przodu. Chopaki wpaśc we wszystko co się ruszać tam ten... no wie szefuńciu. Z prawa nasi chopaki ubić co do noga tych ludziki w tych duża pancer zbroja, ich nawet nie wiedzieć co sie dziać. Z środka nasi wpaśc w ta ich duża czerwuna puszka i ją posiekać. Moja siem dziwić, że ludziki też wiedzieć że czerwona fura szybciej pendzić. Moja uważać że ludziki nie som wcale takie temapaki. A z lewa... a może z prawa Mateo z ekipa ruszyć na tego ludzika co dziwnie mamrotać pod nosem. Wtedy ta ich rzeiblacha fru z miotaczka po naszych, ale Duża mekaniak też nie czekać i jeb jeb jeb snotlingami po tych śmisznych swiecuncych ludzikach ze skrzydłami, a oni chyc jak małpy miendzy pentakami. Wtedy nasza z Michałek wpaśc ze boku i z rakietki po tych swicuncych. Jeden przeżył. Jego zapłakać i błagać o litość. Już go miała Duża mekaniak brać do niwoli ale jego przypiecić go z ta rura co mieć na plecach i wysadzić z dużym dakka. Nasza wygrac i wyrżnunć ludziki do noga.
-Wasza dobrze się spisać, wasza dostać dużo zembóf w nagrodem.- Herszt był wyjątkowo zadowolony z obrotu sytuacji.- moja już do was jechać.
-Michałek i co my teraz zrobić? Moja siem troche zapendzić przez radyjko. Jak szefuńciu siem dowie co tu się dziać to on nam powyrywać dupy z reszta ork.

Ostatnio edytowany przez Zuzoslav (2010-09-30 01:07:31)


Metal! Metal!
Back with the vengeance!
Metal! Metal!
All that I need is heavy metal!
Metal!
Screaming together!
Metal! Metal!
Metal is all that I need!

Sabaton "Metalizer"

Offline

#3 2010-09-30 08:22:02

 Marjan

Szatan

25639000
Skąd: Salt Lake City
Zarejestrowany: 2009-12-02
Posty: 2589
Punktów :   
Armia w W40: Blood Angels
Armia Warmachine & Hordes: Cygnar

Re: Cornelia VII

Świetny tekst Panowie. Krzychu- no prośba! Teksty świetnie stylizowane, oddają klimat, a przede wszystkim ukazują co się działo na bitewnym stole. Na przyszłość życzę zielonej ordzie rewanżu


What is your life?
My honour is my life.
What is your fate?
My duty is my fate.
What is your fear?
My fear is to fail.
What is your reward?
My salvation is my reward.
What is your craft?
My craft is death.
What is your pledge?
My pledge is eternal service

Offline

#4 2010-09-30 11:19:35

 Sasomir

Był statystą w Avatarze

Skąd: SaltLake City
Zarejestrowany: 2009-12-11
Posty: 550
Punktów :   
Armia w WFB: DoCh, Imperium, Skaveni
Armia w W40: Szarzy Rycerze, CSM
Armia Warmachine & Hordes: Khador, Convergence of Cyriss

Re: Cornelia VII

Tekst przechwycony przez komputer pokładowy barki Puryfikator w kulminacyjnym momencie bitwy:

-Domino! Twoja być tępa jak Squiggoth!!!


"Czy ktoś widział mój regiment?" - dowódca lekkiej brygady kawalerii po samobójczej szarży w której padli niemal wszyscy jego podkomendni, bitwa pod Bałakławą, wojna Krymska.
"Smutny będzie to dzień, gdy dowódca brytyjskiej armii będzie dokładnie wiedział co ma robić." - dowódca wojsk ekspedycyjnych UK, wcześniej tego samego dnia.

Offline

#5 2010-09-30 11:42:50

 kapadocja

Był statystą w Avatarze

24643945
Skąd: Salt Lake City
Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 574
Punktów :   
Armia w WFB: Wood Elves

Re: Cornelia VII


Jedyna możliwość żonatego mężczyzny, by w domu mieć ostatnie słowo, to przyznać rację żonie

Offline

#6 2010-10-07 19:22:41

 kryhu

Zawinięty w celofan

19839010
Skąd: Krzeszowice
Zarejestrowany: 2010-08-13
Posty: 264
Punktów :   
Armia w WFB: Lizarmeni, HE
Armia w W40: Tyranids, SM

Re: Cornelia VII

Bardzo dobry tekst i nowoczesny sposób na zrobienie battle reporta. Dobrze że nie było tekstów typu "orkowi boysi strzelili 20 razy z czego 10 pocisków trafiło, 5 zraniło lecz nie wyczyniły większych szkód SM'om"

Gratuluję, świetny pomysł

Ostatnio edytowany przez kryhu (2010-10-07 19:23:03)

Offline

Forum "Rycerze y Kupcy" (c) 2011. Wszelkie prawa zastrzeżone dla gen. Szramy. free counters Free Page Rank Tool

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
fotograf grudziądz